Wziąć włos pod włos czyli jak sobie poradzić z wypadającymi włosami.
Zalotne blond loki jak Marilyn Monroe, wysoki kok niczym Audrey Hepburn a może czesane wiatrem upięcie Brigitte Bardot? Często zamiast hollywoodzkiej fryzury widzimy w lustrze matowe, cienkie, łamliwe lub – co gorsza – wypadające włosy.
Co jednak jeżeli czujecie, że tracicie za dużo włosów, albo w ostatnim czasie ubywa ich w zastraszającym tempie? W pierwszej kolejności weźcie pod uwagę fakt, że w sezonie jesiennym fizjologicznie gubimy więcej włosów niż na wiosnę. Zastanówcie się też, czy nie zwiększyła się wasza ekspozycja na stres. Życie pod ciągłą presją, złe nawyki żywieniowe i niedosypianie nie dodają naszym fryzurom ani blasku, ani objętości.
Jesteś w trakcie diety odchudzającej albo niedawno odstawiłaś tabletki antykoncepcyjne? A może powitałaś na świecie swojej maleństwo bądź przechodzisz przez okres menopauzy? Wszystko to może skutkować wypadaniem włosów i z tym problemem warto zgłosić się do lekarza, który pomoże ustabilizować wahania hormonalne będące przyczyną całego zamieszania.
Wypadanie włosów – poza wątpliwym walorem estetycznym – może też być objawem chorobowym. Warto oznaczyć poziom żelaza w morfologii – w taki sposób może manifestować się anemia związana z niedoborem tego pierwiastka. Przy okazji wizyty w przychodni polecam umówić się na wizytę lekarską celem zbadania tarczycy, której zarówno nadczynność, jak i niedoczynność skutkuje przerzedzeniem włosów.
Może gdzieś usłyszałaś albo przeczytałaś, że kluczem do sukcesu jest suplementująca witaminy A i E dla poprawy jakości skóry? Mam nadzieję, że nie i już tłumaczę dlaczego: nadmiar witaminy A (która występuje w olbrzymich ilościach między innymi w wątróbce), zbyt częste narażenie włosów na wysoką temperaturę, nienaturalne ich naciąganie i naprężanie – wszystko to powoduje ich wypadanie.
Co jest w stanie naprawić naszego włosa? I tutaj uwaga – kondycja naszych włosów wiąże się ze stanem odżywienia i nawodnienia sprzed 3 miesięcy – dlatego na efekt przyjdzie nam chwilę poczekać. Przede wszystkim musimy zadbać o odpowiedni poziom miedzi, cynku i żelaza, które odpowiadają kolejno za wzmocnienie, dostarczenie elementów budulcowych i zrównoważony wzrost włosa. Wspomniane mikroelementy szczególnie obficie występują w:
- zarodkach i otrębach pszennych,
- orzechach, kakao,
- kaszy gryczanej,
- żółtym serze,
- nasionach strączkowych i natce pietruszki.
A co z witaminami?
Wspomniałam już, że za wysoki poziom witaminy A powoduje utratę włosów. Co jednak ciekawe, prawidłowy poziom działa regenerująco na skórę głowy i pobudza wzrost w mieszku włosowym. Witamina D działa stymulująco na porost włosów, a jej działanie doskonale wspomaga witamina C, która chroni przed ich wypadaniem i pobudza odrastanie. Witamina D jest tworzona w skórze przy udziale promieni słonecznych, dlatego warto w sezonie zimowym jej ilość może być niewystarczająca. Warto oznaczyć jej poziom we krwi, żeby wiedzieć czy i w jakich ilościach ją suplementować. Standardowa dawka w suplementach wynosi 2000 mg, ja jednak przez wzgląd na niedobory znacznie ją zwielokrotniłam – i czuję się świetnie! Witamina C to głównie kiszonki, natka pietruszki, papryka i w mniejszym stopniu inne warzywa i owoce. Witamina E również ma niebagatelne znaczenie – jest przeciwutleniaczem i umożliwia transport substancji odżywczych do cebulki włosa. Znajdziemy ją głównie w olejach roślinnych, migdałach, pestkach dyni i słonecznika. Możemy ją też suplementować, ale wyłącznie w ilościach mniejszych niż 270 mg na dobę.
Warto również pamiętać o witaminach z grupy B – jest to duża, bardzo niejednorodna grupa, której działanie kojarzone jest głównie z ochroną układu nerwowego. Substancje w niej zawarte wykazują też wiele innych funkcji, w tym szczególnie korzystne dla włosów: przeciwdziałają wypadaniu, siwieniu, wspomagają za to ich regenerację. Naturalnie występują w drożdżach, orzechach, mleku, szpinaku, strączkach, wątróbce i brokułach. Jeżeli obawiacie się niedoboru witamin z tej grupy, to w aptece można znaleźć suplement pokrywający na nie dzienne zapotrzebowanie – pamiętajcie tylko, żeby przyjmować nie więcej niż jedną tabletkę dziennie. Więcej o witaminach życia możecie przeczytać tutaj >>
Na koniec mam dla was dwa proste przepisy, które zdziałały cuda na mojej głowie (zobaczycie te różnice na zdjęciach!). Te SOKI to prawdziwe bomby odżywcze! Najlepszy efekt uzyskasz jak będziesz pić je codziennie (min. 5 razy w tygodniu), przez co najmniej 3 miesiące.
I. Sok ze świeżej natki pietruszki:
- Garść świeżej natki pietruszki (same listki)
- Sok z ½ cytryny
- 1 szklanka wody niegazowanej
- 1 łyżeczka miodu (opcjonalnie)
Listki pietruszki umyć. Wszystko dokładnie zblendować. Pić na świeżo. Raz w tygodniu możesz wymienić składniki i zamiast cytryny oraz wody – wycisnąć 1 szklankę świeżego soku z pomarańczy. Dorzucić garść świeżej pietruszki i całość zblendować. Najlepszy jednak efekt uzyskasz pijąc sok ze świeżej natki pietruszki z cytryną.
II. Sok ze świeżej marchwi i selera naciowego
Świeżo wyciskany albo jednodniowy.
Jak nie miałam sił sama wyciskać to piłam sok jednodniowy (nie pasteryzowany!) 🙂 Jednak najzdrowszy jest świeżo wyciskany! Sok sprawdzi się doskonale jako przekąska między śniadaniem a obiadem bądź obiadem a kolacją.
Pamiętajcie! Do 30 min. po wyciśnięciu sok zachowuję swoje wartości odżywcze. Im dłużej tym więcej wartości się utlenia.
Mam nadzieję, że trochę oswoiłam Wam ten temat. Od dawna bowiem wiadomo – lepszy wróg znany, niż nieznany. Nie pozostaje teraz nic innego, niż zacząć z nim walczyć – chociażby zaproponowanymi przeze mnie sokami. A najlepiej połącz ze sobą wszystko: zdrowa dieta, suplementacja (zobacz o czym warto pamiętać >>), wysypianie się, mniej stresu, aktywny tryb życia oraz produkty do pielęgnacji włosów (bez SLS, bez szkodliwych chemikaliów, bez PARABENÓW, bez siarczanów, bez PEG, bez szkodliwych kolorów i zapachów, nietestowane na zwierzętach, z możliwie jak najbardziej naturalnych składników – czytaj składy produktów zanim je kupisz!). Polecam i osobiście wierzę, że osiągniesz sukces jak tylko założysz sobie cel w który uwierzysz. 🙂
Dodaj komentarz